Niedziałające linki nawet u najlepszych…

Okresowe kontrole działania i aktualności linków moich podstron, sprawdzanie poprawności kodu, testowanie wyświetlania w nowych wersjach przeglądarek, aktualizacja danych na portalach typu Goldenline itp. były dla mnie zawsze oczywistą, choć nieraz uciążliwą, powinnością. Jeśli już PUBLIKOWAĆ (SIĘ), to spójnie i z szacunkiem dla czytelnika.

Tymczasem chyba się za bardzo przejmuję! Witryny nieklikalne, witryny nieotwieralne, witryny znikające w Firefoksie – to wszystko widzę na co dzień. I nie są to strony-wprawki gimnazjalistów, ale zawodowe blogi czy portfolia grafików webowych.

Oczywiście nikt nie jest bez winy – w weekend muszę usiąść i zamknąć jedną moją witrynkę, którą przestałam rozwijać.

2 thoughts on “Niedziałające linki nawet u najlepszych…”

  1. Czasami zdarza się sytuacja odwrotna. Ja używam Firefoksa, Ty używasz Firefoksa, on używa Firefoksa, ona też używa Firefoksa, no i zapominamy o tej rzeszy biednych, anonimowych użytkowników IE. 🙂

  2. Racja 🙂 ale co robić w sytuacji, kiedy otwieram portfolio webowe i nic się nie klika – a sprawdzam kolejno FF, IE, Safari, Operę? Czyżby eksperyment artystyczny, którego nie potrafię docenić 😉

Comments are closed.