9’O’Clock Pass, czyli bilet miesięczny bezrobotnego

Okazało się, że muszę dojeżdżać do biura do innej zony, co podnosi cenę biletu miesięcznego z 84 do 124 CHF. Ponieważ nie obowiązują mnie sztywne godziny pracy, zdecydowałam się na o 40 franków tańszy “bilet bezrobotnego”. Teraz za cenę miesięcznego dwuzonowego (przypominam, że 110 jest liczona podwójnie) mogę przez miesiąc jeździć po całej masie okolicznych zon z jednym tylko ograniczeniem: nie mogę korzystać z transportu miejskiego w dni powszednie w godzinach 5:00 – 9:00. Czyli dokładnie wtedy, kiedy pracujący przemieszczają się do pracy – stąd nadana nazwa własna! Wymusza to co prawda rano kombinacje alpejskie: spacerkiem do przystanku, skąd o 9:00 rusza trolejbus, który dojeżdża na Bahnhof akurat na pociąg 9:09 😉

Komunikacja ze szwajcarską pralką

Co prawda lokator, który robił dziś pranie przede mną, nie wykonał – zwalniając pralnię – przepisowych działań (zamknięcie okna, zakręcenie dopływu wody itp.), ale to chyba jemu należy zawdzięczać angielskie menu, którym powitała mnie tym razem maszyna 🙂 Nareszcie!

Do pralki dołączona jest bowiem wyłącznie szwajcarska (czyli w 3 krajowych językach) instrukcja, a na panelu wyświetlał się do tej pory Deutsch. Tak myślałam, że na pewno można przełączyć panel na inny język – ale obstawiałam, że pozostałe opcje to francuski i włoski, a co by mi to dało?

A ułatwienie to jest o tyle istotne, że pralka przywitała mnie przy pierwszej próbie użycia komunikatem błędu. Mam nadzieję, że angielski pozostanie. Wszak jest językiem naszej wspólnoty mieszkaniowej!

Niedziela działkowca

Wszędzie w mojej dzielnicy są ogródki działkowe. W sobotę i niedzielę, skoro zrobiło się już trochę wiosennie, działkowcy szwajcarscy przystąpili do oporządzania swoich ogródków.niedziela_dzialkowcaniedziela_dzialkowca3 niedziela_dzialkowca2