Przesiadam się z Notatnika i Textpada na keD.
Do biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej…
Niestety, minęło przekonanie, że wszystko rozumiem (i poczucie, że z łatwością pokonam wszelkie przeszkody). Być może klęska wzięła się z prób aplikowania kawałków kodów źródłowych z innych stron na własną? Metoda prób i błędów ma swoje plusy i minusy.
Pojęłam „zoomowanie” grafiki (jak zwał, tak zwał – to jest to, o co mi chodzi przy portfolio w wersji HTML), na razie w pustej stronie _top. Jako przykład posłużył mi fragment kolekcji dla H&M (zamówienie koleżanki Magdy D., niezrealizowane, bo w momencie mojej wizyty w sklepie kolekcja była już od jakichś dwóch tygodni tylko wspomnieniem).
UPDATE: Magdzie udało się kupić tę sukienkę na wyprzedaży w Belgii. Czy mamy wnioskować o różnicach narodowych w podejściu do mody?