Zakupy. Drobne, więc kierujemy się z Mamą do kasy “Do 5 artykułów”. Przed nami dwie kobiety z dzieckiem w wózku. Kiedy nadchodzi ich kolej, kasjerka uprzytamnia im, że artykułów mają ilość ponadliczbową. Matka dziecka próbuje wziąć kasjerkę na litość: “ale my tu z małym dzieckiem…”. Kasjerka – mur.
Dramat. Napięcie. Nieprzejednanie.
Moja Matka (zdziwiona): “Przecież panie są dwie… wystarczy podzielić te zakupy na dwie”.
…
Po chwili szoku panie realizują prostą a genialną radę mojej Matki. Ale na koniec młodsza nie może sobie odmówić i rzecze do kasjerki: “W ten sposób narobiła sobie pani tylko więcej pracy. A wystarczyłoby trochę życzliwości!”.
Albo raczej pomyślunku. Ale nie każdy go ma. Cóż…